SAVA to czysta radość. Niezwykle towarzyskie i oddane stworzenie, mimo gigantycznej postury zachowuje się jak mały szczeniak. Często przyrównujemy ją do kucyków, gdyż wcale nie odbiega wzrostem od nich, nie ma drastycznej różnicy. Saviątko jest największym oczkiem w głowie Arabii, najpierw ona, potem długo długo nic i Marco z *Requiem of Theodore. Uwielbia wyjazdy w teren, ponieważ treningi na maneżu czy hali są nudne, ale można się podobno wyspać na wygodnych derkach lub wylegiwać w słońcu.
Godnie zastąpiła Dragona, poprzednika, który zginął w niewyjaśnionych okolicznościach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz